“Wiem, że mój tata nie mógłby znaleźć lepszego kandydata niż Tomasz Adamek na honorową nagrodę jego imienia. Bardzo gratuluję Tomku!” – mówiła Jamilah Ali, córka sławnego Muhammada Ali. Jamilah, która przyleciała z Las Vegas wraz z mężem oraz dwoma wnuczkami “Największego” nie kryła radości, kiedy otrzymała od “Górala” nagrodę-niespodziankę: góralski, skórzany pas. “Tata strasznie się ucieszy. Takiego pasa jeszcze nie ma w kolekcji” – cieszyła się Jamilah. Tomek nie zapomniał o szefie fundacji, Edzie Kellym, wręczając mu również góralski kapelusik z piórkiem. “Pomoże na moją łysinę? – zapytał żartobliwie Kelly, od ponad 40 lat jeden z najbliższych przyjaciół Muhammada. “Po co włosy, ma pan piórko…” – zripostował w swoim stylu Tomek.
Uroczysta kolacja, już po raz 36 prowadzona pod hasłem “Kolacja Gigantów” ściągnęła do Chicago ponad 700 osób, w tym wiele sław sportu jak choćby Gale Sayers, najmłodszy w historii członek Galerii Sław National Football League. W uroczystości nie przeszkodziła nawet awaria prądu, która na wiele godzin pogrążyła w ciemnościach sporą część zachodnich przedmieść Chicago.
Widać było, że Tomek przeżywał niezwykłą okazję - być może nawet bardziej niż kiedy przychodziło mu walczyć o tytuły mistrza świata, Trema minęła, kiedy po specjalnej prezentacji Franka Spuli, prezesa Polish National Alliance, “Goral” wszedł na podium. “Dziękuję bardzo panu Kelly i rodzinie Muhammada Ali. Obiecuję wnosić ten pas na ring podczas wszystkich moich walk i reprezentować godnie wszystko to, co on i nazwisko Muhammad Ali oznacza” – powiedział Polak, któremu podczas krótkiej przemowy i prezentacji pamiątkowego pasa światła nie brakowało, bo towarzyszyły mu flesze kilkunastu fotografów prasowych oraz kamer telewizyjnych.
“Wspaniała okazja, wspaniałe przeżycie. Teraz czas wracać do pracy, do Jersey City” – mówił Tomek, kiedy wreszcie, udało się wyzwolić od niezliczonej liczby łowców autografów. Pas był w dobrych rękach, już go nie wypuścił…